Leonberger - wielki przyjaciel

Jest olbrzymi. I kudłaty. Kiedy idzie na spacer, co chwila słychać okrzyki "Ale wielki pies! Ogromny!", ale też "Jaki piękny! Przepiękny pies!". Takie właśnie emocje budzi leonberger, jeden z największych psów na świecie i - w opinii wielu - także jeden z najpiękniejszych.

Nazwa rasy pochodzi od niemieckiego miasta Leonberg (Lwia Góra), którego radny Heinrich Essig uznawany jest za jej twórcę. Spokrewniony m.in. z nowofundlandem i bernardynem molos miał być podobny do lwa i rozsławiać imię swojego miasta. Początki hodowli leonbergerów przypadają na lata 30-te dziewiętnastego wieku, a rok 1846 uznaje się za rok powstania rasy. Sławni posiadacze leonków to m.in. kanclerz Bismarck, cesarzowa Sissi i kompozytor Richard Wagner.

W Polsce leonbergery pojawiły się w latach 80-tych minionego wieku i jeszcze w następnym dziesięcioleciu było ich, jak szacowano, zaledwie kilkadziesiąt. Wciąż uchodzą za rzadką rasę, ale ich popularność i liczba w naszym kraju zdecydowanie wzrosły.

Leonberger jest dużym i masywnym, zarazem bardzo eleganckim psem, który jednak - jak na swoją wagę - porusza się z niezwykłą lekkością. Ma piękną gęstą rudą sierść pokrytą ciemnym nalotem, puszysty ogon i pełen wyrazu sympatyczny pysk, często z charakterystyczną filuterną miną. Pomimo dość dużych fafli, leonberger się nie ślini.

Groźny wygląd pozostaje w całkowitej sprzeczności z jego poczciwym charakterem. Leonberger sprawdza się w ratownictwie wodnym, jako pies lawinowy i jako tropiciel, jednak to przede wszystkim urodzony pies rodzinny. Pozbawiony skłonności do agresji i dominacji, dobroduszny i przyjazny, doskonały towarzysz dla dzieci, które z natury lubi i do których ma świętą cierpliwość, opiekun i stróż w razie potrzeby udający groźnego. W zasadzie zrównoważony, spokojny i flegmatyczny potrafi jednak szaleć, kiedy się dobrze bawi.

Dla kogo leonberger? Najprościej mówiąc - dla dobrych ludzi. Nie wymaga profesjonalnego szkolenia - jest inteligentny, pojętny i chętnie się uczy. Jest też z natury psem posłusznym. Ale naukę trzeba zacząć jak najwcześniej - od pierwszych tygodni życia powinien być wychowywany i socjalizowany, czyli stopniowo oswajany z ludźmi, zwierzętami i całym otoczeniem oraz porządkiem domowym. W żadnym wypadku nie należy stosować wobec leonka kar cielesnych, przemocy, a nawet krzyku. Jest bardzo uczuciowy i takimi metodami wyrządza mu się krzywdę, a efekty mogą okazać się zupełnie inne od pożądanych. Z małym leonbergerem doskonałe rezultaty osiąga się łagodnością i cierpliwością, a gdy dorośnie trzeba się z nim po prostu dogadać. Co, pomijając niejakie skłonności do przekory, nie jest trudne.

Wbrew pozorom i podejrzeniom osób postronnych, leonberger jest psem niekłopotliwym i niewiele wymagającym. Dom z ogrodem jak najbardziej, ale może być też mieszkanie w bloku. W odróżnieniu od małych piesków nie biega po domu, tylko znajduje sobie spokojne miejsce i tam spędza czas na ulubionej drzemce. Nie wymaga tzw. „wybiegania”, ani wielokilometrowych wędrówek. Najlepsze są spacery, na których może, biegając własnym tempem, do woli penetrować trawniki i krzaki oraz - to jego największa radość - bawić się z innymi psami. Nie zjada, jak się niektórym wydaje, wiadra dziennie i nie potrzebuje wyszukanego pożywienia. Z powodzeniem może otrzymywać suchą karmę, jednak dobrej jakości, z odpowiednią zawartością białka, mięsną, a nie zbożową i koniecznie - ze względu na ochronę stawów - z wysoką zawartością glukozaminy i chondroityny. Przysmakami - np. surowa marchewka, jajeczko na twardo, suszone żwacze wołowe - nie pogardzi. Zjada znacznie mniej, niż mogłoby się wydawać, a odpowiednie dla niego suche karmy są dostępne choćby w sklepach internetowych. I wreszcie sierść - nie wymaga pracochłonnej i czasochłonnej pielęgnacji - przeczesanie co kilka dni odpowiednią szczotką w zupełności wystarczy. Dochodzi usuwanie podszerstka w okresach intensywnego linienia i dwa razy do roku kąpiel. No i w tym miejscu trzeba uczciwie powiedzieć - kłaki są wszędzie.

Dominuje przekonanie, że leonberger to przede wszystkim pies dla rodziny z dziećmi. Niewątpliwie tak, ale jest to także idealny pies dla... starszego singla lub singielki. Sprawia, że człowiek ma przemiłe towarzystwo, poczucie bezpieczeństwa i mnóstwo sympatycznych znajomości. Jako wielka przylepa i miłośnik świętego spokoju leonberger również czuje się w takim układzie szczęśliwy.

Ostatnie zdjęcie: Fot. Pixabay